– Nie chciałabym, aby moim krajem rządził nieszczęśliwy Premier – mówiła na spotkaniu z kobietami goszcząca w Kielcach legenda pierwszej Solidarności Henryka Krzywonos. Odniosła się tym samym do stwierdzenia Jarosława Kaczyńskiego. W ubiegłym roku prezes PiS powiedział: – Ja już do końca życia będę nieszczęśliwy.
Bohaterka Solidarności dodała, że nie wskazuje nikomu na kogo ma
zagłosować. Przyznała jednak, że sama nie zagłosuje na Jarosława
Kaczyńskiego. Wyjaśniła, że postąpi tak, ponieważ chce żyć w zdrowej i
wolnej Polsce, bez krzyku, bez awantur, bez krzyży tu gdzie nie powinny
stać i bez ciągłego wspominania zmarłego brata.
Henryka Krzywonos powiedziała również, że jednym z powodów jej
przyjazdu do świętokrzyskiego jest start w wyborach do Senatu Beaty
Gosiewskiej, która w katastrofie smoleńskiej straciła męża. Henryka
Krzywonos podkreśliła, że bardzo ją to „ruszyło”. Jak stwierdziła
każda osoba, która traci bliskich raczej chowa się w cień, nie robi
głupot, a tym bardziej jeżeli jest niedoświadczona. – To, że mój mąż jest piekarzem, to nie znaczy, że umiem piec bułki – argumentowała.
Mówiła też, że przyjechała do świętokrzyskiego, bo to trudny region. Jak
się wyraziła – tutejszym mieszkańcom przywozi się ludzi w teczkach, którzy nie są stąd. Nawiązała w ten sposób do Tomasza Kaczmarka, byłego
agenta CBA, który startuje ze świętokrzyskiej listy Prawa i
Sprawiedliwości. Jej zdaniem to osoba, która skrzywdziła kobiety i
przyniosła wstyd Polsce i nie chciałaby, aby na niego głosowano.
Henryka Krzywonos powiedziała również, że czuje się obrażona słowami
padającymi w kościele. Ja chcę pójść do kościoła i posłuchać o wierze, czy zrobiłam dobrze, czy nie, ale jak słyszę :- Tu, gdzie kiedyś stało
ZOMO, teraz stoją oni, a my stoimy po tej właściwej stronie – to o
czym my mówimy – stwierdziła.
Dłuższą rozmowę z Henryką Krzywonos zaprezentujemy w poniedziałkowym Raporcie Dnia.
Konrad Trela