Mimo, że od wyborów parlamentarnych minął już ponad miesiąc, na pasach zieleni, płotach i słupach wciąż można zobaczyć plakaty wyborcze kandydatów. Zgodnie z prawem powinny być uprzątnięte do 25 listopada.
– Taki obowiązek nakłada na komitety Kodeks Wyborczy – potwierdza Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach. Jak dodaje – w ciągu 30 dni od zakończenia wyborów powinny być uprzątnięte wszystkie materiały, hasła i urządzenia służące kampanii.
Strażnicy na razie upominają właścicieli materiałów wyborczych, ale jeśli monity nie przyniosą skutku będą mogli zdyscyplinować pełnomocników wyborczych mandatem w wysokości 500 zł. Nieuprzątnięte plakaty i banery mogą być usunięte przez Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług, a kosztami zostaną obciążeni pełnomocnicy wyborczy partii i ugrupowań.
Zdaniem mieszkańców Kielc, okres przeznaczony na powyborcze sprzątanie i tak jest za długi. Jak twierdzą, wiszące na płotach, często oberwane i brudne afisze i banery nie przynoszą chluby osobom, które są na nich przedstawione.
W Kielcach nadal można natknąć się na plakaty wyborcze: Dawida Lewickiego, Lucjana Pietrzczyka, Michała Cieślaka czy Tomasza Zbróga.