Władze Sandomierza przeprowadziły doraźny remont pozostałości murów obronnych. Zabytek pochodzi z XIV wieku, był ufundowany w czasach Kazimierza Wielkiego.
Prace wykonano na 30-metrowym odcinku wzdłuż ulicy Żydowskiej. Mur w tym miejscu groził zawaleniem. Był rozwarstwiony i odchylony od pionu o kilka centymetrów. Został zabezpieczony i spięty specjalnymi klamrami. Prace kosztowały 25 tysięcy złotych – poinformował burmistrz Marek Bronkowski.
Z dawnych murów miejskich nie zostało zbyt wiele. Spośród czterech bram wjazdowych do miasta zachowała się tylko jedna: Brama Opatowska. W średniowieczu Sandomierz był broniony przez 26 baszt i miał kilka furt dla pieszych. Z tych ostatnich do dzisiaj przetrwała tylko jedna, tzw. Ucho Igielne – przypomina Marek Łygas, przewodnik PTTK .
Miasto ma koncepcję odtworzenia całych murów obronnych, łącznie z odbudową baszty widokowej na ul. Tkackiej. Realizacja tego planu zależeć będzie od tego, czy uda się zdobyć pieniądze z nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej.