Kielczanie upamiętnili 73. rocznicę deportacji Polaków na Sybir. 10 lutego 1940 roku z ziem wschodnich ówczesnej Rzeczypospolitej, Rosjanie rozpoczęli wywózkę ludności polskiej za Ural. Józef Dzikowski ze Związku Sybiraków w Kielcach miał 12 lat, gdy razem z rodziną został zesłany na Syberię. W rozmowie z Radiem Kielce ze wzruszeniem wspominał tamte tragiczne wydarzenia.
Jak powiedział – na nieludzką ziemię wywieziono kwiat polskiej inteligencji – oficerów, urzędników, nauczycieli. Historycy, na podstawie danych z radzieckich archiwów określają liczbę deportowanych na 150 tysięcy, natomiast środowiska kombatanckie twierdzą, że sięga ona nawet miliona dwustu tysięcy osób.
Z zesłania Polacy powracali do połowy lat 50. ubiegłego wieku. Wciąż trwają starania o udostępnienie dokumentów i materiałów archiwalnych z Białorusi i Rosji. Zaskoczeniem dla strony polskiej był fakt, że w ubiegłym roku władze Republiki Kazachstanu, w krótkim czasie po złożeniu wniosku, przekazały obszerne dokumenty, dotyczące Polaków, deportowanych do Kazachskiej Republiki Socjalistycznej. Obecnie twa tłumaczenie tych archiwów.
Masowe deportacje ludności Kresów Wschodnich były jednym z najważniejszych narzędzi terroru, stosowanych przez Stalina. Były też związane z tragicznym losem polskich oficerów, którzy padli ofiarą zbrodni katyńskiej. Aresztowani w siarczystym mrozie byli ładowani do bydlęcych wagonów, w których w makabrycznych warunkach podróżowali wiele tygodni. Po dowiezieniu na bezludzie, Polaków zmuszano do ciężkiej, niewolniczej, wyczerpującej pracy, a warunki bytowe były nieludzkie. Kilkanaście tysięcy osób zmarło wskutek epidemii, chorób, głodu i wycieńczenia pracą ponad siły. Tylko nielicznym zesłańcom udało się przeżyć i wrócić po wojnie do kraju.
W Kielcach 73 rocznicę pierwszej wywózki na Sybir uczczono na Cmentarzu Starym. Złożono kwiaty i zapalono znicze przed tablicami Sybiraków. Potem na Cmentarzu Wojskowym, przed pomnikiem Ofiar Katynia oddano cześć zesłanym na nieludzką ziemię.
Dorota Juchnowska,
Ewa Golińska