Prezydent Kielc, Wojciech Lubawski w ciągu kilku dni zdecyduje, czy Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych wspólnie ze spółką „Wolność” wybuduje galerię handlową dla kupców z Placu Wolności. Po negatywnej opinii Rady Miasta władze Kielc wracają do pomysłu. Jest już pozytywna opinia komisji budżetu i finansów. Miasto miałoby w trybie bezprzetargowym przekazać działkę przy ulicy Paderewskiego.
Wcześniej radni, kierując się głównie kontrowersjami w związku z przystąpieniem miasta do kielecko- chińskiej, obecnie już kielecko-chińsko-cypryjskiej spółki Yu Long Construction sprzeciwili się pomysłowi. Prezydent poinformował, że jeszcze w styczniu, albo na początku lutego podejmie ostateczną decyzję, czy PUK podpisze umowę. Jeżeli będzie ona pozytywna, to na wiosnę będzie można rozpocząć budowę.
Przewodniczący Rady Nadzorczej Spółki „Wolność” Andrzej Rożek odnosząc się do sprzeciwu radnych stwierdził, że tworzą ją mieszkańcy, którzy chcą coś zrobić dla miasta. Poinformował też, że spółka wykonała wszystkie zobowiązania, które przewidywała umowa. Zebrano m. in. 3 miliony złotych, które były konieczne na wkład finansowy. Przygotowany został także projekt budynku.
Galeria handlowa przy ulicy Paderewskiego miałaby kosztować około 12 milionów złotych. Brakuje 9 milionów złotych, dlatego kupcy wspólnie z PUK zaciągnęliby kredyt. Samodzielne wzięcie pożyczki przez kupców okazało się niemożliwe. Zgody nie wyraziły banki. Nie powiodła się też próba uzyskania dotacji unijnej.
Tymczasem kilkanaście szpecących tę część miasta budek handlowych zniknęło z Placu Wolności. Andrzej Rożek dodał, że pozostałe zostaną zmodernizowane. Ponadto część kupców, widząc przedłużające się formalności w związku z budową galerii wyjechała za granicę. Andrzej Rożek poinformował, że od nowego roku rozmowy na temat dzierżawy miejsc pod handel na Placu Wolności prowadzone są z Przedsiębiorstwem Usług Komunalnych jako zarządcą placu.
Zdaniem prezydenta Kielc – handel z Placu Wolności musi zniknąć i stanie się to w ciągu kilku, czy kilkunastu miesięcy. Wojciech Lubawski dodał, że obecnie kupcy nie mają podpisanych umów na handel w tej części miasta. Najlepszym rozwiązaniem podobnie jak to było z kupcami z Plantów będzie wybudowanie obiektu, gdzie handel będzie się odbywał w cywilizowanych warunkach. Plac ma być natomiast miejscem rekreacyjnym dla rodziców z dziećmi, którzy odwiedzaliby także znajdujące się na przeciwko Muzeum Zabawek i Zabawy.
Robert Szumielewicz