Po dniu przerwy treningi wznowili piłkarze Korony. Kilkunastu zawodników pierwszego zespołu indywidualnie rozmawiało wczoraj z prezesem kieleckiego klubu Markiem Paprockim. Głównym tematem było wyjaśnienie przyczyn słabej postawy na boisku, która przyniosła cztery ligowe porażki z rzędu.
Piłkarze Korony są już jednak myślami przy poniedziałkowym meczu 13. kolejki LOTTO Ekstraklasy w Chorzowie z Ruchem. – Nie wracajmy do tego co było. Trzeba się skupić na tym co przed nami – stwierdził Rafał Grzelak. – Nie chcę być źle odebrany, bo te cztery porażki bolą nas wszystkich, ale dramat byłby wówczas, kiedy mielibyśmy ostatnie miejsce w tabeli, a do rozegrania tylko jeden mecz. Mam nadzieję, że wyjdziemy z „dołka” i zaczniemy punktować – dodał 28–letni pomocnik kieleckiego zespołu.
Korona ma już tylko trzy punkty przewagi nad ostatnią w tabeli Wisłą Kraków. Wynik poniedziałkowej konfrontacji z Ruchem Chorzów może mieć wpływ na ewentualne decyzje kadrowe, które podejmie prezes Marek Paprocki.