Kilkanaście osób z Fundacji Niezłomni przeczesywało dziś lasy koło Zgórska, by odnaleźć mogiły Żołnierzy Wyklętych. Poszukiwania nie zakończyły się powodzeniem, dlatego badacze powrócą na miejsce jutro rano.
Jak powiedział prezes fundacji Wojciech Łuczak – do sprawdzenia jest nawet kilka hektarów lasu.
Prace prowadzone są przy wcześniej wytypowanych miejscach, a zaangażowanych w nie jest 10 osób. – Jeśli znajdziemy miejsce pochówku praktycznie od razu przystępujemy do prac ekshumacyjnych – dodaje prezes. Ziemia wciąż jest miękka, nie powinno być problemu w odkryciu jam, tym bardziej, że ciała nie były grzebane głęboko, w niektórych przypadkach to zaledwie 30 cm pod leśną ściółką – informuje.
Poszukiwacze używają przede wszystkim wykrywaczy metali, szukają między innymi łusek pocisków pochodzących z radzieckich karabinów i pistoletów, bo takiej broni używano w czasie egzekucji.
Do tej pory w Zgórsku odnaleziono szczątki ośmiu osób. Potwierdzono tożsamość czterech żołnierzy. Byli to członkowie podziemia antykomunistycznego: kapitan Aleksander Życiński ps. „Wilczur”, porucznik Karol Łoniewski ps. „Lew”, Józef Figarski ps. „Śmiały” i Czesław Spadło ps. „Mały”. Tożsamość kolejnych ofiar jest w trakcie ustalania. Udało się dotrzeć do rodzin, które prawdopodobnie są ich krewnymi. Pobrany materiał porównawczy został przesłany do Bydgoszczy, gdzie znajduje się Instytut Genetyki Sądowej.
Prezes Fundacji „Niezłomni” podkreśla, że w Zgórsku może być pochowanych jeszcze około 40 osób, które wcześniej były przetrzymywanie w kieleckim więzieniu na Zamkowej. W ciągu dwóch lat Fundacja „Niezłomni” odnalazła w całym kraju szczątki 22 ciał żołnierzy różnych formacji podziemia antykomunistycznego. 18 osób zidentyfikowano i uroczyście pochowano.