Skatepark na kieleckiej Kadzielni mógłby być wizytówką miasta wymaga jednak remontu – twierdzą przedstawiciele kieleckiego Stowarzyszenia Sportów Ekstremalnych. Podobnie uważa poseł Platformy Obywatelskiej Artur Gierada.
Wystosował pisma w tej sprawie do prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego oraz Witolda Bańki Ministra Sportu i Turystyki. Jak poinformował chciał w ten sposób podkreślić konieczności doinwestowania tego miejsca, które w jego przekonaniu, oraz sportowców, od kilku lat niszczeje.
Zdaniem Luizy Sitarskiej prezes Stowarzyszenia, w 2010 roku kiedy skatepark był budowany był jednym z najnowocześniejszych tego typu miejsc w Polsce. Coroczna inauguracja sezonu zawodów BMX, jaka miała miejsce w Kielcach przyciągała do miasta nawet 70 sportowców z całego kraju. Obecnie, prowadzenie tam jakichkolwiek zawodów jest praktycznie wykluczone.
Kilka miesięcy temu Miejskie Przedsiębiorstwo Zieleni zdemontowało jedną z głównych przeszkód ponieważ jej uszkodzenia zagrażały bezpieczeństwu sportowców. Podobny los może spotkać tzw. mini rampę która również jest mocno uszkodzona. Poza tym jej zdaniem, aby obiekt był atrakcyjny dla sportowców powinien zostać oświetlony.
W odpowiedzi na pismo parlamentarzysty ministerstwo poinformowało, że na przeprowadzenie remontu czy ewentualnej rozbudowy skateparku możliwe jest pozyskanie pieniędzy pochodzących ze środków ministerialnych. Mogą one stanowić 50% inwestycji ale tylko w przypadku kiedy koszt zadania przekroczy 200 tysięcy złotych. Warunkiem pozyskania pieniędzy jest złożenie przez miasto wniosku do ministerstwa.
Jednak na razie miasto nie jest zainteresowane prowadzeniem większych inwestycji na terenie tego obiektu.Jak poinformował dyrektor Ryszard Muciek odpowiedzialny za nadzór nad skateparkiem prace konserwacyjne zostaną przeprowadzone w przyszłym roku, z kolei przebudowa obiektu nie będzie możliwa z powodu planowanej przebudowy skrzyżowania ulicy Krakowskiej i Pakosz. Natomiast oświetleniem obiektu zajmuje się Geopark, w ramach oświetlenia rezerwatu przyrody.