Projekt ustawy ograniczający handel w niedzielę nadal dzieli świętokrzyskich polityków. Kazimierz Pasternak, reprezentujący świętokrzyską Solidarność, przypomniał w Studiu Politycznym Radia Kielce, że projekt ten powstał w odpowiedzi na potrzeby pracowników zatrudnionych w dużych supermarketach i sieciach handlowych, którzy nie mają szans na odpoczynek w gronie rodzinnym.
Jego zdaniem, należy brać przykład z tych krajów na zachodzie, gdzie duże sieci nie pracują w niedzielę i zadać sobie pytanie, dlaczego tam nie ma kryzysu z tego powodu? Kazimierz Pasternak dodał, że jeśli nie będzie handlu w niedzielę, to zakupy będzie można zrobić w sobotę. Solidarność nie widzi też zagrożenia w postaci masowych zwolnień pracowników dużych sklepów.
Wprowadzenie zmian popiera Prawo i Sprawiedliwość. Bogdan Latosiński z PiS – zgodził się z opinią, że chodzi przede wszystkim o dobro pracowników supermarketów. Niedziela jest dniem odpoczynku i trzeba uszanować tradycję, a rodzice powinni niedziele spędzać z dziećmi – powiedział. Gość Studia Politycznego również nie obawia się redukcji etatów dla osób zatrudnionych w dużych sieciach handlowych.
Zdaniem Lucjana Pietrzczyka z PO należy dać ludziom możliwość zakupu w niedzielę, bo większość z nich nie ma takiej możliwości w tygodniu. Przypomniał, że wiele pracowników dużych sieci handlowych chce pracować w dni wolne, ale za większe pieniądze i to jest sprawa, którą powinny zająć się związki zawodowe.
Adam Cyrański z Nowoczesnej, stwierdził, że to typowa ustawa ideologiczna, która niesie za sobą masowe zwolnienia. Nie można porównywać Polski do takiej chociażby potęgi gospodarczej jaką są Niemcy. Dzięki tej ustawie nie zwiększymy liczby uczestniczących w niedzielnych mszach świętych – mówił. Jak zaznaczył, potrzebne będzie mniej ludzi do pracy, a wprowadzenie ograniczenia handlu, to koszt 36 tysięcy miejsc pracy. Węgrzy już się wycofują z takiej zmiany, upadło wiele sieci. „Będąc biednym narodem, będziemy jeszcze biedniejszym”- powiedział.
Zdaniem Magdaleny Fogiel- Litwinek z partii Kukiz 15, Polacy już dawno przyzwyczaili się, że w święta nie można zrobić zakupów. Jeżeli wprowadzimy zakaz, to Polacy będą mieli możliwość innego spędzania czasu niż teraz i wreszcie pomyślą nad inną alternatywą – dodała.
Jak już informowaliśmy, zakaz handlu w niedziele ma dotyczyć większości placówek handlowych, ale zwolnione z zakazu mają być m.in. stacje benzynowe, piekarnie, apteki i kwiaciarnie.
Przewidziano również wyjątki i odstępstwa od zakazu. I tak handel będzie mógł odbywać się w dwie kolejne niedziele poprzedzające Święta Bożego Narodzenia, w ostatnią niedzielę przed Świętami Wielkanocnymi, w ostatnią niedzielę stycznia, czerwca, sierpnia oraz w pierwszą niedzielę lipca.
W niedziele będą mogły być czynne m.in. stacje benzynowe, piekarnie, sklepy na dworcach kolejowych i lotniskach, kioski z prasą oraz małe, osiedlowe sklepy pod warunkiem, że za ladą stanie ich właściciel. Handel w niedzielę ma być również dopuszczony m.in. w strefach wolnocłowych.