Kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia potwierdza wcześniejsze zastrzeżenia do organizacji pracy w Szpitalu Powiatowym w Opatowie. Jak się okazuje na wielu oddziałach nie ma wystarczającej liczby lekarzy.
Pierwsza wstępna kontrola wykazała że w czerwcu na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii przez 13 dni nie zapewniono opieki lekarza specjalisty, a przez kolejne 9 dni taka opieka była zagwarantowana, ale jedynie przez część doby. Mogło to stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów. Konsekwencją tego było zerwanie kontraktu na świadczenia medyczne na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii.
Jak informuje Beata Szczepanek kontrolerzy stwierdzili także nieprawidłowości na trzech innych oddziałach: chorób wewnętrznych, chirurgii oraz ginekologii i położnictwa.
Zgodnie z wymaganiami, w godzinach od 7.00 0 15.00 na każdym z tych oddziałów powinno być dwóch specjalistów. Tymczasem zdarzało się przez kilka lub kilkanaście dni w miesiącu, że jeden z nich specjalistów przyjmował pacjentów w poradni. Tym samym, na dyżurze w szpitali pozostawał tylko jeden z lekarzy, co jest niezgodne z wytycznymi, wyjaśnia Beata Szczepanek.
W związku z tym szpital musi zapłacić karę w wysokości prawie 92 tysięcy złotych. Musi również zwrócić prawie 7 tysięcy złotych za złe rozliczenie świadczeń medycznych.
Natomiast w dalszym ciągu Prokuratura Okręgowa w Kielcach sprawdza trzy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, do jakich miało dojść w szpitalu w Opatowie. Pierwsze złożył lekarz, który pracował w tej lecznicy, drugie poseł Prawa i Sprawiedliwości Anna Krupka, a trzecie świętokrzyski oddział NFZ. Jak powiedział nam Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach wyniki kontroli NFZ będą jednym z dowodów w sprawie i przysłużą się śledztwu jakie prowadzi obecnie kielecka prokuratura.