Władze powiatu i gminy w Kazimierzy Wielkiej mają odmienne wizje wykorzystania wód termalnych. Starostwo, które jest właścicielem odwiertu w Cudzynowicach sugeruje, by gmina planując swój rozwój czerpała ciepłą wodę z tego miejsca.
Tymczasem samorząd Kazimierzy Wielkiej planuje wykonanie drugiego, własnego odwiertu w celu pozyskania wody o wyższej temperaturze, niż odkryta w 2015 roku w Cudzynowicach. Studnia ma powstać w okolicach terenu przeznaczonego w planie zagospodarowania przestrzennego na przyszłe uzdrowisko.
Jak mówi Adam Bodzioch, burmistrz Kazimierzy Wielkiej, odwiert ma mieć co najmniej 2 kilometry głębokości i będzie trzy razy głębszy od źródła w Cudzynowicach. Burmistrz ma nadzieję, że studnia z gorącą wodą będzie kolejnym atutem Kazimierzy Wielkiej.
Liczy, że możliwość pozyskiwania w ten sposób ciepła zachęci inwestorów. Jeśli odwiert potwierdzi obecność termalnych źródeł, wówczas gmina rozpocznie rozmowy z firmami, które będą chciały je wykorzystać także w celach leczniczych czy wypoczynkowych.
W środę podpisane zostanie porozumienie z firmą, która opracuje biznesplan i program pozyskania energii z wód geotermalnych. Przygotowanie dokumentacji będzie kosztowało gminę 60 tys. zł, natomiast pieniądze na prace wiertnicze po akceptacji wniosku, mają pochodzić z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
Sceptycznie o planach gminy wypowiada się starosta powiatu kazimierskiego Jan Nowak. Jego zdaniem- samorząd powinien wykorzystywać złoża wody w Cudzynowicach. Jak mówi – z posiadanych analiz wynika, że na poziomie 2 kilometrów nie ma wód termalnych, dlatego inicjatywa gminy może zakończyć się fiaskiem.
Koszt wykonania nowego odwiertu w Kazimierzy Wielkiej szacowany jest na 10-15 milionów złotych.