Wybitny scenarzysta i reżyser Sylwester Chęciński został laureatem Orła 2017.
Nagrodę Polskiej Akademii Filmowej otrzymał za całokształt twórczości. Statuetka zostanie wręczona podczas gali Orłów w Warszawie, 20 marca.
Laureata honorowego wyróżnienia ogłoszono jak co roku podczas uroczystego spotkania z nominowanymi. Chęcińskiego doceniono m.in. za stworzenie najsłynniejszych polskich bohaterów – Kargula i Pawlaka z trylogii zapoczątkowanej przez „Samych Swoich”, ale także za „Rozmowy kontrolowane” i „Wielkiego Szu”. Trzy lata temu Chęciński dostał podobne honorowe wyróżnienie na Festiwalu w Gdyni – Platynowe Lwy. Mówił wówczas, że swój sukces zawdzięcza przede wszystkim widzom, którzy pokochali jego filmy.
Urodzony w Suścu Chęciński zamieszkał po wojnie z matką w Dzierżoniowie. Tam zdał maturę i wyjechał na studia filmowe do Łodzi. Po nich przeniósł się do Wrocławia – w stolicy Dolnego Śląska mieszka od 1956 roku.
Polska Akademia Filmowa przyznaje Orły od 19 lat najlepszym polskim filmom i filmowcom. W tym roku najwięcej nominacji otrzymał film „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego, 10 nominacji „Ostatnia rodzina” Jana P. Matuszyńskiego, a 9 nominacji przypadło filmowi „Jestem mordercą” Macieja Pieprzycy.
Prezydent Polskiej Akademii Filmowej Dariusz Jabłoński tłumaczy, że Sylwester Chęciński to wyjątkowa postać dla polskiego kina. To reżyser filmowy, twórca kultowych polskich komedii „Sami swoi”, „Nie ma mocnych”, „Kochaj albo rzuć” czy „Rozmowy kontrolowane”, które bawią kolejne pokolenia polskich widzów od ponad 50 lat. Dariusz Jabłoński dodaje, że Sylwester Chęciński jest też niekwestionowanym autorytetem dla polskich filmowców, od lat reprezentuje bardzo wysokie wartości moralne, artystyczne i koleżeńskie.
Najwięcej nominacji w tym między innymi: za najlepszy film, reżyserię, scenariusz, zdjęcia, a także najlepsze główne role kobiece i męskie otrzymał „Wołyń”, który opowiada o losach polskiej ludności na kresach, w tym o rzezi jakiej dokonali na Polakach ukraińscy nacjonaliści w czasie II wojny światowej. Wojciech Smarzowski z satysfakcją przyjął werdykt filmowców bo jak wyjaśnia, docenienie przez ludzi, którzy znają się na filmie jest niezwykle ważne.
Radości z docenienia przez środowisko nie krył również Maciej Pieprzyca, reżyser filmu „Jestem Mordercą”, który inspirowany jest historią Zdzisława Marchwickiego, domniemanego „wampira z Zagłębia” i opowiada o losach młodego milicjanta, który otrzymuje zadanie schwytania seryjnego zabójcy kobiet. Reżyser podkreśla, że nominacje są wyróżnieniem dla całej ekipy i sygnałem, że warto było podjąć trud i ciężko pracować, motywuje to też do dalszej pracy.
W kategorii Najlepsza Główna Rola Męska nominowani zostali: Mirosław Haniszewski za rolę milicjanta w filmie „Jestem mordercą”, Andrzej Seweryn, za rolę Zdzisława Beksińskiego w filmie „Ostatnia rodzina” oraz Arkadiusz Jakubik za rolę sołtysa w filmie „Wołyń”. Nominacje za Najlepszą Główną Rolę Kobiecą otrzymały Aleksandra Konieczna, za rolę żony Zdzisława Beksińskiego w filmie „Ostatnia rodzina”, Michalina Łabacz za rolę w filmie „Wołyń” oraz Dorota Kolak za rolę w filmie „Zjednoczone stany miłości”.
Za najlepsze zdjęcia nominowany został Paweł Dyllus za film „Jestem mordercą”, Jerzy Zieliński za „Letnie przesilenie”, Kacper Kwertacz za „Ostatnią rodzinę”, oraz Piotr Sobociński za „Wołyń”.
W kategorii „Najlepszy film dokumentalny” nominowani są: „Bracia” Wojciecha Staronia, „Komunia” Anny Zameckiej i „Mów mi Marianna” Karoliny Bielawskiej.
Odkryciem roku mogą zostać: reżyserka „Komunii” Anna Zamecka, reżyser „Ostatniej rodziny” Jan P. Matuszyński oraz Michalina Łabacz.
Za najlepszą muzykę nominowani zostali: Bartłomiej Gliniak za film „Na granicy”, Maciej Zieliński za „Sługi boże” i Mikołaj Trzaska za „Wołyń”.
Poza tym nominowano jeszcze twórców w kategoriach: najlepszy film europejski, scenografia, kostiumy, montaż, dźwięk oraz najlepsza drugoplanowa rola kobieca i męska.
Zdobywców Orłów poznamy 20 marca na ceremonii wręczenia nagród.