Świętokrzyscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości zapowiadają, że po 27 lipca do partii powróci wielu działaczy Solidarnej Polski. Poseł Krzysztof Lipiec, prezes okręgowych struktur Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że zjednoczenie polskiej prawicy jest możliwe tylko wokół PiS, dlatego prawica powinna startować w wyborach z jednej listy.
Krzysztof Lipiec – prezes okręgowych struktur Prawa i Sprawiedliwości
W tym kontekście wymienił działaczy Solidarnej Polski, którzy odchodząc z ugrupowania dopuścili się jego zdaniem zdrady.
Według niego, Solidarna Polska jest chorym bytem, który wyrósł z PiS i służy rządowi Donalda Tuska. W perspektywie przyszłych wyborów nie można jednak doprowadzić do tego, by ten sam elektorat musiał wybierać między dwiema partiami – powiedział poseł.
W sobotę, Rada Polityczna ugrupowania, przyjęła uchwałę mówiącą, że osoby, które do 27 lipca nie przejdą do PiS nie będą mogły kandydować z list partii w wyborach. Poseł Lipiec zapowiada jednocześnie weryfikację członków własnego ugrupowania, dodając że osoby wypełniające statut partii nie muszą się niczego obawiać.
O przygotowaniach do wielkich powrotów nie słyszał Grzegorz Banaś, odpowiedzialny za tworzenie struktur Solidarnej Polski w regionie świętokrzyskim. Jego zdaniem takie traktowanie działaczy jego partii i jednostronne podawanie ostatecznej daty przejścia do PiS jest stawianiem ultimatum.
Marek Orkisz