– O wygranej z Wisłą zadecydowali zmiennicy – stwierdził trener Korony Kielce Maciej Bartoszek, który w drugiej połowie meczu z krakowską drużyną wprowadził na boisko trzech piłkarzy: Jakuba Kotarzewskiego, Marcina Cebulę i Vanję Markovića. – To dla nas duży komplement – powiedział pierwszy z wymienionych zawodników.
– Po to są zmiennicy, żeby pomagali drużynie. Mecz się tak ułożył, że wchodziłem przy niekorzystnym wyniku więc to zwycięstwo podwójnie mnie cieszy – dodał popularny „Kotek”.
23 – letni Jakub Kotarzewski i 21 – letni Marcin Cebula to wychowankowie kieleckiego klubu. W chwili ich pojawienia się na murawie, przebywał już na niej kolejny z „koroniarzy z krwi i kości” 25 – letni Jakub Żubrowski. Trzech wychowanków Korony w jednej drużynie, równocześnie na boisku, to niezwykle rzadki widok w ekstraklasie.
– Każdy się z tego cieszy. Kibice są zadowoleni my oczywiście również, bo gramy. Cóż mogę więcej powiedzieć… oby tak dalej – dodał Jakub Kotarzewski.
Za wychowanka Korony można także uważać Vanję Markovića, który przychodząc do kieleckiego klubu wiosną 2014 roku miał 18 lat.