Polskie siatkarki pokonały w Ostrowcu Świętokrzyskim Argentynę 3:0 (25:10, 26:24, 25:15) w kolejnym spotkaniu drugiego turnieju World Grand Prix drugiej dywizji. Podopieczne Jacka Nawrockiego w całym cyklu mają komplet pięciu zwycięstw.
– Jestem bardzo zadowolona po tym meczu, zagrałyśmy konsekwentnie oprócz tego horroru w trzecim secie. Powoli wróciłyśmy do tej gry, którą prezentowałyśmy tydzień temu, dlatego jestem bardzo zadowolona i jest to dobry prognostyk przed spotkaniu z Koreankami. Specjalnie gramy takie thrillery żeby kibice częściej i chętniej przychodzili na nasze mecze – oczywiście żartuję. Tak jakoś wyszło, ale najważniejsze, że wszystkie te emocjonujące końcówki wygrywamy – podsumowała Joanna Wołosz, kapitan biało-czerwonych.
– Bardzo się cieszę, że dostałam szansę gry w Ostrowcu. Dziękuję kibicom za miłe przyjęcie. Fajnie znów zagrać przy Świętokrzyskiej i poczuć atmosferę tej hali. Mogłam skończyć pierwszego seta, ale jakoś nie wyszło. Bałam się, że będzie duża trem, ale jakoś się udało. Bardzo cieszymy się z kolejnego zwycięstwa – powiedziała Roksana Brzóska, w ubiegłym sezonie przyjmująca KSZO Ostrowiec
– Zawsze trudno gra się z zespołem, z którym grało się już podczas danego turnieju czy mistrzostw. Szczególnie gra się trudno i przewrotnie, kiedy wcześniej wygrało się spotkanie łatwo. Dzisiaj musieliśmy podejść do tego meczu mocno skoncentrowani. W pierwszym secie mieliśmy przewagę w zagrywce i bloku, a drużyna Argentyna wróciła do swojego poziomu w drugim secie. Cieszę się, że w tym drugim secie, w trudnych momentach, po kilku nieudanych akcjach dziewczyny pokazały charakter, potrafiły dobrze zachować się w obronie i ostatnie piłki padły naszym łupem, a ten set był dla nas zwycięski. To był klucz do zwycięstwa również w trzecim secie – powiedział po spotkaniu trener Jacek Nawrocki.
W drugim wczorajszym meczu Korea Płd pokonała Peru 3:0. Niedziela to ostatni dzień turnieju. W meczu o I miejsce o g.20.25 Polki zagrają z Koreankami, a wcześniej o g.17.25 Argentynki zmierzą się z Peruwiankami.