Lato to sezon na kiszenie. Polacy uwielbiają małosolne, czy kiszone ogórki lub są entuzjastami kiszonej kapusty. Mało kto jednak wie, że ukisić można w zasadzie wszystko, każde warzywo, czy owoc. Przekonywał tym podczas warsztatów kiszenia bloger kulinarny Maksymilian Przybylski.
– Zasady kiszenia są dokładnie takie same jak przy kiszeniu popularnych ogórków. Kisimy z solą, uzyskując bakterie kwasu mlekowego lub fermentujemy z cukrem, czyli uzyskujemy najpierw lekki alkohol, a potem docelowo ocet, który fermentujemy na bazie drożdży – tłumaczył Maksymilian Przybylski.
Jedną z uczestniczek warsztatów, które odbyły się w Kielcach była Małgorzata Radlica. Jak sama mówi jest wielką entuzjastką kiszenia.
– W zasadzie zakisić można wszystko, co się chce. Można robić kefiry, a najbardziej mi smakują kiszone truskawki, fasolka szparagowa, czereśnie, czy kiwi. Wszystko jest oparte na jednej recepturze: wodzie z dodatkiem soli i przypraw – tłumaczy Małgorzata Radlica.
Uczestnicy warsztatów przygotowali między innymi zakwas na owsie, doskonały do zup oraz ocet jabłkowy.