Działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego są spokojni o wynik policyjnego dochodzenia w sprawie kampanii informującej o Regionalnym Programie Operacyjnym. Funkcjonariusze sprawdzają, czy akcja została wykorzystana przez świętokrzyskich kandydatów PSL w kampanii wyborczej.
Jarosław Górczyński stwierdził w Studiu Politycznym Radia Kielce, że uderza się zawsze w najsilniejszych, dlatego on traktuje ostatnie zarzuty właśnie w takich kategoriach.
Jerzy Jaskiernia z SLD podkreśla, że Polska jest państwem prawa, dlatego nie należy oczekiwać, że w Kielcach zostanie zrobiony wyjątek dla kogoś kto mógł złamać przepisy. Jego zdaniem, szczególnie w trakcie kampanii wyborczej należy unikać konfliktu interesów- w tym wypadku łączenia wizerunkowego unijnych dotacji z Marszałkiem Województwa, który kandyduje do Sejmu.
Jarosław Rusiecki z PiS uważa, że jest coś na rzeczy, skoro Adam Jarubas postanowił wstrzymać promocję unijną przed wyborami. Jego zdaniem, w tej sprawie trzeba brać pod uwagę dwa aspekty- prawny i moralny. Poseł stwierdził, że jego zdaniem, zachowanie kandydatów Ludowców jest niemoralne.
Poseł PO- Artur Gierada ubolewa, że PSL nie posłuchał apeli Platformy o zaprzestanie unijnej kampanii, ponieważ nie jest ona do końca etyczna. Jego zdaniem, Adamowi Jarubasowi powinno zależeć na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy.
Jacek Pilch z partii Polska Jest Najważniejsza uważa, że to Państwowa Komisja Wyborcza oceni czy zostały naruszone procedury, rozliczając kampanię. Jego zdaniem problem jest systemowy, ponieważ samorządowcy często nadużywają swojej pozycji przed wyborami. Podkreśla, że trzeba bardzo wyraźnie określić czego nie można robić w kampaniach wyborczych.
Radosław Podsiadły