Sąd Koleżeński kieleckiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej podjął decyzję w sprawie Henryka Pawelca byłego partyzanta oddziału Mariana Sołtysiaka „Barabasza”, nie wiadomo jednak, czy jest nią wykluczenie sędziwego partyzanta z organizacji. Pawelec dowie się o decyzji, gdy zgłosi się do siedziby Związku.
Przewodniczący rozprawy sędzia Andrzej Jankowski, podobnie
jak tydzień temu, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Stwierdził
jedynie, że wyrok został podjęty, a świat nie zawali się, jeśli decyzja
do środy, nie zostanie ujawniona.
Z kolei Henryk Pawelec wychodząc z posiedzenia sądu stwierdził, że nie zgodził się na zaproponowane mu podpisanie i opublikowanie w prasie przygotowanych przeprosin, bo nie zgadza się z ich treścią. Jak dodał proponował polubowne załatwienie sprawy i opublikowanie własnego oświadczenia, ale takiego rozwiązanie nie zaakceptował sąd.
W ubiegłym roku Henryk Pawelec w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego” nazwał swojego dowódcę zbrodniarzem mówiąc, że „Barabasz” ponosi odpowiedzialność za kilka egzekucji na Żydach ukrywających się w czasie wojny w okolicach Kielc.
Bratanica „Barabasza” Małgorzata Sołtysiak poinformowała, że Henryk Pawelec zostanie pozwany do sądu za zniesławienie jej stryja. Według niej sędziwy partyzant powiela zarzuty spreparowane po wojnie przez komunistyczną służbę bezpieczeństwa.
Ryszard Koziej