Gra terenowa, miejskie śniadanie, wielkanocny kiermasz i pokaz amerykańskich samochodów to tylko niektóre atrakcje towarzyszące akcji charytatywnej, która odbyła się w Sandomierzu.
Wiele środowisk przy udziale miejskich instytucji zbiera pieniądza na leczenie chorego na glejaka mózgu 34-letniego Tomasza Płatosa, męża i ojca dwóch córek.
Sandomierzanie oraz turyści podkreślali, że trzeba pomagać drugiemu człowiekowi, dlatego warto wspierać tego typu akcje. Podobnego zdania jest przewodniczący Rady Miasta Wojciech Czerwiec, który powiedział, że każda akcja charytatywna integruje ludzi i cieszy go, że tak dużo różnych osób poświeciło swój czas i pieniądze w imię wyższego celu.
Jego zdaniem miejskie śniadanie to inicjatywa, którą warto kontynuować włączając w to na przykład sandomierską szkołę gastronomiczną posiadającą duży potencjał.
Anna Zybała, koordynatorka akcji, powiedziała, że na dalsze leczenie Tomasza potrzeba jeszcze 360 tysięcy złotych . Dotychczasowa terapia, którą przeszedł w Monachium dała dobre rezultaty.
– Wszyscy mamy szansę na to, aby wyciągnąć Tomka z tej choroby. Wierzymy w to i dlatego będziemy organizować kolejne zbiórki pieniędzy – dodała.
Wczoraj, podczas biegu nocnego, wolontariusze zebrali do puszek 9 tysięcy 700 złotych. Leczenie sandomierzanina można wesprzeć także odliczając 1 procent podatku na rzecz Caritas Diecezji Sandomierskiej z dopiskiem „Darowizna dla Tomasza Płatosa” lub wpłacając pieniądze na konto Fundacji Alivia.