Niebezpieczeństwo spowodowania katastrofy lądowej – taki zarzut usłyszał 19-latek, który 8 sierpnia wjechał samochodem pod nadjeżdżający pociąg wiozący 30 cystern niebezpiecznych, palnych materiałów.
Jak informuje podkomisarz Sylwia Sobczyńska, zabezpieczająca akcję, dzień później policja odnalazła kierowcę samochodu, który po wypadku oddalił się z miejsca zdarzenia.
Był to mieszkaniec powiatu skarżyskiego. Mężczyzna trafił do aresztu, a 10 sierpnia został doprowadzony do prokuratury rejonowej w Końskich. 19-latek przyznał się, że prowadził pojazd w dniu wypadku.
Jak dodaje Sylwia Sobczyńska, młody człowiek wystraszył się konsekwencji prawnych i dlatego zbiegł z miejsca zdarzenia.
– Mężczyzna jest podejrzany o przestępstwo sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, wodnym i powietrznym. Pociąg towarowy wiózł 30 cystern: 21 z olejem napędowym oraz 9 cystern z paliwem – dodaje podkomisarz Sobczyńska.
Prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze, czyli dozór policji 5 razy w tygodniu, zakaz opuszczania miejsca pobytu, poręczenie majątkowe i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w czasie trwania postępowania.
Do zdarzenia doszło 8 sierpnia po godzinie 21.00 w Wólce Plebańskiej. 19-latek zignorował znak „Stop” i wjechał w pociąg relacji Koluszki-Skarżysko. Nikt nie został ranny.