25 lat temu doszło tam do największej katastrofy w ruchu lądowym. W sobotę znów w tym miejscu pojawiły się znicze i worki na ciała, a kierowców pozdrawiała… Śmierć, trzymająca kosę.
Niecodzienny happening zorganizował przy ulicy Kartuskiej w Gdańsku-Kokoszkach Polski Związek Motorowy. Okazją był Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych. Kilkanaście osób zebrało się w miejscu, w którym 2 maja 1994 roku doszło do największej w historii Polski katastrofy w ruchu lądowym. Tego dnia autobus zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. W wypadku zginęły 32 osoby, a 43 zostały ranne.
„APELUJEMY DO KIEROWCÓW”
W sobotę również przy ul. Kartuskiej pojawiły się worki na ciała zabitych, obok których ustawiono znicze. Co więcej, przejeżdżających kierowców pozdrawiała trzymająca kosę Śmierć.