Czy nasi żołnierze będą dobrze wspominać mijający rok? To retoryczne pytanie – Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych, w 30. rocznicę powstania dostaje hołd od rodzinnego miasta, w postaci ronda swojego imienia, a 10. Świętokrzyska Brygada Obrony Terytorialnej ma tysięcznego ochotnika i drugi batalion.
Wojskowi z jednej i drugiej jednostki stacjonują wciąż wspólnie w koszarach na Bukówce, może to dobrze, bo „Terytorialści” mogą podpatrywać bardziej doświadczonych kolegów, szkolących żołnierzy, którzy pod „biało-czerwoną” flagą służą w różnych miejscach globu, często takich, o których nawet nie słyszeliśmy.
Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych, jednostka którą możemy chwalić się nie tylko w Polsce zyskała kolejne zadania. To za sprawą decyzji prezydenta i rządu o powrocie polskich wojskowych na misje pokojowe Organizacji Narodów Zjednoczonych. Pod błękitną flagą, doświadczeni żołnierze z Kielc pełnią obowiązki w Libanie, kraju który nie jest z pewnością w ostatnich latach miejscem dobrym na wycieczki. Na misję ONZ wracamy po 10 latach, ale to nie znaczy, że instruktorzy z Bukówki mieli w tym czasie wolne. Oficerowie, podoficerowie i szeregowi, którzy kształcili się w Kielcach bywali w najróżniejszych zakątkach świata. Doświadczenie, umiejętności i wiedzę w jednostce dowodzonej przez pułkownika Pawła Chabielskiego zdobywają też dziennikarze, którzy relacjonują światowe konflikty.
Centrum jest dumą Kielc od 30 lat, a w roku jubileuszu został szczególnie wyróżnione. Nie ma chyba innej funkcjonującej jednostki w kraju, która stałaby się patronem ronda. CPdMZ je ma.
KRYTYKOWANY POMYSŁ STRZAŁEM W DZIESIĄTKĘ
Pomysł powstania Wojsk Obrony Terytorialnej, od początku spotkał się z bardzo ostrą krytyką ugrupowań opozycyjnych wobec rządu. Nie do końca wiadomo, czy oponenci byli przeciwni formacji, czy jej pomysłodawcy – ówczesnemu ministrowi obrony Antoniemu Macierewiczowi. Tak, czy inaczej okazało się, że projekt chwycił. Najlepszym dowodem jest 10. Świętokrzyska Brygada OT, w której skład, w ciągu niecałych dwóch lat wstąpiło ponad tysiąc osób. Danych o tym, ilu chętnych odrzucono, wojsko nie ujawnia. To niewątpliwy sukces, podobnie jak utworzenie drugiego już w Świętokrzyskiem batalionu, zlokalizowanego w Sandomierzu.
Warto przypomnieć, że Świętokrzyską Brygadę od podstaw budował płk Artur Barański, który w tym roku pożegnał się jednak ze swoimi żołnierzami. Życzymy Panu Pułkownikowi, żeby z podobnym powodzeniem tworzył brygadę na Dolnym Śląsku, bo tam powierzono mu zadania. Tymczasem, z marszu, ale również z doświadczeniem, jego obowiązki w Kielcach przejął płk Grzegorz Motak. Dowódcą jest jeszcze krótko, ale wojskowe środowiska są przekonane, że doskonale da sobie radę z tym zadaniem.