Uczciwe przedstawianie sytuacji klubu i transparentność działań zarządu pozwolą nam odzyskać zaufanie kibiców – stwierdził nowy trener Korony Kielce. Marcin Brosz powiedział na naszej antenie, że ma już wizję funkcjonowania klubu i wierzy, że Korona powstanie, jako silna drużyna.
Priorytetem było zahamowanie exodusu piłkarzy. Udało się to m. in. dzięki postawie czołowego zawodnika Piotra Malarczyka, który, podpisując nowy kontrakt dał dobry przykład kolegom – stwierdził gość Radia Kielce.
– Jest to zawodnik, na sportowej niwie bardzo dobrze rozpoznawalny, nie musi martwić się o pracę, jednak utożsamia się z klubem, bierze odpowiedzialność za drużynę, a konsekwencją tego były dalsze kontrakty, które dziś podpisaliśmy z pozostałymi graczami – dodał trener.
Na pytanie, czy udało się zastąpić kilku podstawowych graczy: Kapo, Golańskiego i Kiełba, decydujących dotychczas o sile drużyny, szkoleniowiec odpowiedział, że nie da się odbudować zespołu w ciągu tygodnia, czy dwóch. – Do składu wprowadzamy zawodników młodych, wychowanków klubu, pochodzących z regionu, ale istotna jest symbioza, harmonia i porozumienie pomiędzy doświadczonymi i nowymi graczami – zaznaczył trener.
Marcin Brosz poinformował, że klub wciąż szuka nowego napastnika, natomiast obrona – jak się wyraził – jest w miarę stabilna. Wzmocnić trzeba także zawodników, grających w pomocy. Kadra jest młoda, przed drużyną 21 meczów w sezonie, więc nie wszyscy mogą wytrzymać trud występów – dodał trener. Zaznaczył, że nowa Korona będzie grać widowiskowo, ale potrzebuje wsparcia kibiców. Celem jest zdobywanie punktów i miejsce w pierwszej „ósemce” ligi. Marcin Brosz wyraził nadzieję, że teraz kibice będą patrzeć na drużynę nie przez pryzmat porażek, ale poprzez progres, który z pewnością będzie widoczny.
Dziś na Kolporter Arenie, o godzinie 17.00 – prezentacja ekstraklasowej Korony Kielce, a potem towarzyski mecz z Hapoelem Beer Sheva, wicemistrzem Izraela.