Silnikową łódź ratowniczą dostali strażacy z OSP w Baćkowicach. Jednostka jest częścią krajowego systemu ratowniczego. Druhowie zamierzają wykorzystywać nowy nabytek do zapewnienia bezpieczeństwa na zalewie w Nieskurzowie.
- Ratownicy będą również brali udział w całym powiecie, a jeśli zajdzie taka potrzeba nawet poza jego granicami - podkreśla naczelnik jednostki Marcin Kotaś.
Dodaje, że teraz w Baćkowicach jest dwóch druhów, którzy mają uprawnienia do sterowania łodzią. W czerwcu zostaną przeszkolone kolejne osoby.
- W powiecie opatowskim tylko trzy jednostki mają łodzie z silnikiem - informuje kapitan Sylwester Kochanowicz, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej.
Jak dodaje, to nowoczesny sprzęt wykonany z kompozytów wykluczających wywrócenie. Dodaje, że Państwowa Straż Pożarna potrzebuje wsparcia dobrze wyposażonych ochotników.
- Sami nie jesteśmy w stanie przeciwdziałać wszystkim niebezpieczeństwom, dlatego doposażamy w łódki, prężne jednostki wyjeżdżające do akcji i odpowiednio wyszkolone - mówi komendant.
Brygadier Tomasz Bajerczak, zastępca komendanta wojewódzkiego straży pożarnej, informuje, że opatowska komenda wzbogaci się wkrótce o nowy średni samochód ratowniczo-gaśniczy. Pojazd, który zakończy służbę u zawodowców znajdzie drugie życie w jednostce OSP.
Zakup łodzi sfinansowała Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej, a część pieniędzy dołożyła gmina Baćkowice.