Między Bokowem, a Ruskim Brodem członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego „Kohorta” będą szukać metalowych pozostałości po umundurowaniu żołnierzy z II wojny światowej.
Miejsce, które postanowili przeszukać pasjonaci to tzw. kocioł rusko-brodzki, gdzie w styczniu 1945 roku miało miejsce starcie Armii Czerwonej z Niemcami.
Jak informuje Włodek Sokołowski, wiceprezes stowarzyszenia, szacuje się, że wąską leśną drogą w tym miejscu przewinęło się nawet 60 tys. żołnierzy, a kilka tysięcy straciło życie.
– Na odcinku drogi między Bokowem, a Ruskim Brodem była największa koncentracja taboru wycofujących się wojsk. Rosjanie wykorzystywali fakt zagęszczenia żołnierzy i celnym, skutecznym ogniem artyleryjskim niszczyli ich – powiedział.
Poszukiwania obejmą teren około 2 kilometrów. Jak mówi Łukasz Bała, prezes stowarzyszenia, eksploratorzy liczą na znalezienie pozostałości z II wojny światowej.
– Chcielibyśmy odnaleźć jakieś odznaczenia, nieśmiertelniki zabitych tam żołnierzy. – Myślę, że znajdziemy pozostałości sprzętu wojskowego, osobiste rzeczy żołnierzy, elementy wyposażenia broni – dodaje wiceprezes.
Poszukiwania rozpoczną się w niedzielę i potrwają od 9.00 do 19.00.