Po raz pierwszy od kilku lat nie będziemy trzymać kciuków za młode bociany z monitorowanego gniazda w Woli Suchożebreskiej. Para, która je zajmuje, nie doczekała się potomstwa. – Prawowita właścicielka gniazda w kwietniu zniosła jajo, ale została wypędzona przez inną samicę – przyznaje Ireneusz Kaługa z Grupy Ekologicznej.
– Tamta zniosła jaja prawdopodobnie w gnieździe w Suchożebrach i tam wysiaduje. Są już pisklęta właściwie. Niestety ta druga – wygląda na to, że to młoda samica, nie jest oznakowana – wypędziła właścicielkę i do lęgu już nie przystąpiła. Przebywa z naszym samcem oznakowanym. Wszystko odbywa się normalnie, ale lęgu nie ma – mówi Ireneusz Kaługa.
Jeszcze bardziej dramatyczne losy spotkały parę z drugiego monitorowanego gniazda – w Nowym Opolu. Mimo że doczekała się ona czwórki piskląt, straciła wszystkie przez złą pogodę.